Niczym nie odziana

posted in: editorial, personal | 0

Mój fotograficzny pozimowy letarg, został skutecznie przerwany świetnymi warsztatami aktu z Albertem Finchem.
I tu ciekawa historia. Dawno dawno temu, po kilku pierwszych zrealizowanych sesjach, czułam się jak całkiem niezły fotograf. Przecież kolegom się podobało to co mi wychodziło, a i na maxmodels same dobre oceny. W pewnym momencie jednak trafiłam na portfolio Alberta. Zauroczyłam się w tych pracach. Nie mogłam się napatrzeć. Spędziłam więc kilka godzin analizując zdjęcie po zdjęciu, szukając powodu dlaczego są takie niezwykłe? Odpowiedź nie przychodziła, a w głowie krążyło tylko to, że nigdy nie osiągnę takiego poziomu. Zachwyt zaczął przeradzać się w wewnętrznego focha. Postanowiłam nigdy nie wracać do tych zdjęć, jednak nie minęły dwa lata, a GFL ściągnął Alberta, żeby poprowadził dla nas warsztaty.
Oczywiście przez ten czas zdążyłam zapomnieć o całej tej frustracji i bardzo ucieszyłam się, licząc po cichu na to, że dowiem się jak zamykać magię w kadrach. Jeden dzień wystarczył aby wrócił zapał na tworzenie nowych sesji. No i co najważniejsze w głowie pojawiło się wiele świeżych myśli. Może nie przepisów na dobre zdjęcia, ale tropów po których można szukać swoich własnych fotograficznych dróg. Drobiazgów, które mają znaczenie.

Warsztatowa forma nie sprzyjała dokładnemu obmyślaniu kadrów i sytuacji. Gdy usłyszałam, że każdy ma na swój pomysł niecałe 20 minut to lekko spanikowałam, zwłaszcza, że moja kolejka przyszła za szybko. Kilka osób po środku postanowiło ukraść trochę czasu na myślenie i fotografować pod koniec. Ja jednak zdecydowałam się iść na żywioł i wykorzystać pierwszą wizję, która wpadła mi do głowy.
Pierwsze co zauważyłam w pomieszczeniu to bardzo ciekawe słoje pełne kolorowych róż. Musiałam je wykorzystać. Kwiaty jakoś tak po prostu pasują do kobiet, a duży ciężki wazon dodał jeszcze wyrazu, w końcu kobiety są silne. To nie jest tak, że delikatność musi iść w parze z kruchością. Dzięki naszej zdolnej modelce Sylwii udało mi się zawrzeć w tych kadrach nastrój o jaki mi chodziło. Sama kompozycja może odchodzi od tego co miałam wtedy w głowie, jednak nie było szansy tak krótkim czasie przearanżować przestrzeni. Pozostałe zdjęcia to wynik szukania ciekawych kadrów gdzieś w międzyczasie.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.